Jeden z Czytelników bloga – pan Michał, po lekturze poprzednich wpisów z cyklu na temat zniesienia współwłasności bez sporu (pierwszy – z którego dowiesz się co to jest zgodny plan podziału – znajdziesz tutaj; drugi – trochę przekorny, jest tutaj), zdecydował się na samodzielne przygotowanie wniosku do sądu w sprawie jego nieruchomości.
Zgoda współwłaścicieli
Gdy porozmawiał z pozostałymi współwłaścicielami, okazało się, że dość szybko i łatwo doszli do porozumienia.
Trzech współwłaścicieli wyraziło gotowość do zrzeczenia się przypadających im udziałów nieodpłatnie na dwójkę pozostałych. Dwóch współwłaścicieli przejmujących udziały, już od dłuższego czasu korzystało z nieruchomości zgodnie z wytyczoną geodezyjnie granicą dzielącą grunt na dwie niemal równe działki.
Zgoda na podział była zatem całkowicie naturalną konsekwencją już istniejących warunków.
Formalności związane ze zniesieniem współwłasności
Odpis księgi wieczystej, pan Michał bez trudu pobrał z serwisu Ministerstwa Sprawiedliwości.
Czytelnik ustalił wysokość opłaty od wniosku i wpłacił ją przelewem na rachunek sądu.
Ponieważ pan Michał miał już trochę doświadczenia w sprawach sądowych, dość szybko udało mu się samodzielnie napisać treść wniosku.
Czytelnik wiedział, że wniosek w sprawie o zniesienie współwłasności nieruchomości musi być złożony w sądzie w ilości pozwalającej na przekazanie go do wszystkich współwłaścicieli.
Gdy już wszystko było gotowe, stanął jednak przed ostatnią wątpliwością: kto podpisuje wniosek i czy zgodny plan podziału musi być podpisany przez wszystkich współwłaścicieli?
Z praktycznego punktu widzenia, problem pana Michała polegał na tym, że na pięciu współwłaścicieli – uczestników mającego się właśnie rozpocząć postępowania sądowego – tylko dwóch było w ogóle zainteresowanych pozostawieniem dla siebie części nieruchomości. Pozostali trzej od wielu lat mieszkają za granicą, w Polsce bywają nie częściej niż raz w roku i ani trochę nie mają ochoty wiązać się z tą nieruchomością.
Ponieważ jednak każdy z nich mieszka w innym państwie, to puszczenie wniosku do obiegu korespondencyjnego albo organizowanie kolejnych bezpośrednich spotkań mogłoby potencjalnie odwlec załatwienie sprawy o kilka miesięcy.
Zafrapowany pan Michał zdecydował się na kontakt ze mną.
Wystarczy podpis wnioskodawcy
Dość szybko doszliśmy do sedna i wyjaśnienia problemu.
Na szczęście 🙂 gromadzenie podpisów wszystkich współwłaścicieli w takiej sytuacji nie jest konieczne.
W zupełności wystarczające jest zadeklarowanie w treści wniosku przez pana Michała (choćby w tytule), że wniosek jest oparty na zgodnym planie podziału.
Sąd prowadząc postępowanie i tak będzie istnienie zgody między współwłaścicielami weryfikował: otrzymają w tej sprawie korespondencję, a jeśli się stawią na rozprawie (nie jest to obowiązkowe) to zostaną przesłuchani.
***
Mogę pomóc Ci w sprawie dotyczącej zniesienia współwłasności lub działu spadku. Jeśli jesteś zainteresowany poradą lub obsługą w tym zakresie – skorzystaj z zakładki Kontakt.
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Śledziłem całą sprawę i dobrze że wszystko skończyło się po waszej myśli, bardzo ciekawy przykład zniesienia współwłasności 🙂 Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam 🙂